12. Etap Dakar Classic 2024
Za zawodnikami TOYOTA TEAM CLASSIC rywalizującymi w Rajdzie Dakar Classic jest 15 dni walki, 12 etapów, w tym dwa maratońskie z wyjątkowym 48H Chrono, przejechanych ponad 7,3 tys. kilometrów, z czego ponad 3,5 tys. prób na regularność, nawigacyjnych i prób przez wydmy “dune test”. Słynny terenowy maraton po raz kolejny zapracował sobie na miano najtrudniejszego rajdu na świecie, a organizatorzy podnieśli w tym roku wysoko poprzeczkę także dla klasycznych terenowych rajdówek i ich załóg.
Ostatniego dnia rajdu zawodnicy mieli do pokonania 116 kilometrów odcinków dojazdowych i zaledwie 46 kilometrów odcinka specjalnego, który stanowił jedną próbę na regularność.
Załodze Land Cruisera HDJ80 w składzie Michał Horodeński i Arkadiusz Sałaciński udało się wygrać ostatni 12. etap w grupie H3, ale zastosowanie Jokera, czyli odliczenia jednego najgorszego wyniku sprawiło, że ostatecznie to ich rywale zdobyli mniej punktów karnych w całym rajdzie, a Horodeński z Sałacińskim rozminęli się z 2. miejscem w grupie o dosłownie 1 punkt!
“Jesteśmy na mecie Rajdu Dakar Classic 2024. To były dwa ciężkie tygodnie dobrej jazdy, dobrej przygody, nowych relacji, a przede wszystkim wspaniałych wspomnień. Mamy na koniec dobry wynik, za co dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w realizacji tego celu”. - mówił Michał Horodeński po mecie rajdu.
Zawodnicy TOYOTA TEAM CLASSIC dzięki równej jeździe, a w szczególności dobrej nawigacji, wywalczyli ostatecznie 23. miejsce w klasyfikacji generalnej i znakomite 3. miejsce w grupie H3. Jest to najlepszy wynik osiągnięty przez polskich zawodników w całym Rajdzie Dakar 2024.
Horodeński z Sałacińskim ukończyli swoim Land Cruiserem HDJ80 wszystkie dwanaście etapów rajdu i jako jedyna polska załoga w Dakar Classic dotarli do mety maratońskiego dwudniowego etapu 48H Chrono.
“Przyjeżdżając tutaj, kompletnie nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, czego możemy się spodziewać. Wiedzieliśmy, że startujemy w najtrudniejszym rajdzie świata, ale to, co się działo przez ostatnie dwa tygodnie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Każdy dzień to była walka nie tylko o wynik, ale także o przetrwanie do mety. Uczyliśmy się wszystkiego na bieżąco, z dnia na dzień poprawiając nasze rezultaty. Po drodze, jak w zasadzie każdy, nie uniknęliśmy przygód, ale na końcu udało się osiągnąć sukces i podium w naszym debiucie w Rajdzie Dakar”. - mówił po mecie rajdu Arkadiusz Sałaciński.